piątek, 12 sierpnia 2011

Dom na trudne czasy czyli historia budowy pewnego domu




Na przykład Nowaczykowie. Rodzina jakich wiele. Rodzice, dwoje dzieci i Dziadek, właściciel 42-metrowego mieszkania na dziewiątym piętrze wrocławskiego wieżowca. Któregoś dnia młodzi dojrzeli do decyzji: Budujemy. Odziedziczyli działkę, mieli sporo oszczędności i wiele zapału. Nie mogli jednak popełnić błędu. Błędy kosztują, a na pomyłki Nowaczyków nie stać...

ODCINEK 1. DŁUGI ETAP PRZYGOTOWAŃ
Zapada decyzja
– Budujemy dom! – oznajmił Marek Nowaczyk, głowa czteroosobowej rodziny.
– Nareszcie! – wykrzyknął Dziadek. – Od lat was namawiałem: jest działka, budujcie. Brawo, zięciu!
Iwona popatrzyła na męża krytycznie: – Marek, przecież ty jesteś... Papuas techniczny. Znasz się na bankowości, a nie budowaniu.
Marek nie dał się zbić z tropu: – . Wiem, jak bezpiecznie zbudować dom.
I wyliczył:
- po pierwsze – wybierzemy nieskomplikowany projekt;
- po drugie – będziemy działali ściśle według planu. Naszym przewodnikiem będzie kosztorys i harmonogram;
- po trzecie – zapewnimy fachowy nadzór. Nasz człowiek będzie kontrolował wykonawców;
- po czwarte – zbudujemy dom systemem kontraktowym w jeden sezon. Czy to nie proste?
Iwona pokręciła głową: – A za co zbudujesz?
– Mamy oszczędności, weźmiemy kredyt. Wszystko zaplanowałem.

Nowaczykowie wybierają projekt
– Wybieramy najprostszy dom. I tak będzie luksusem po mieszkaniu kątem u Dziadka – oznajmił Marek, otwierając katalog projektów . – Ideałem jest dom prosty jak... stodoła. Ma nieskomplikowany kształt – będzie łatwy w budowie. Prosty dom kosztuje mniej. Dom o zwartej bryle taniej ogrzać.
– Mądrze, synu, mówisz – wtrącił Dziadek. – Dodaj jeszcze: będzie parterowy. Też wyjdzie taniej i bez uff... schodów.
Iwona przeglądała katalog. Podobały jej się różne projekty, ale w każdym znajdowała jakiś mankament. Największe zainteresowanie wzbudził „Dom z kominkami” . Była „za”: – Podoba mi się duży salon połączony z kuchnią i jadalnią. Są trzy pokoje: nasza sypialnia, pokoiki dla Agatki i Jasia. Szkoda tylko, że nie ma garażu.
Marek zaprotestował: – Ale przecież chcemy budować według programu minimum. Czasy są trudne, dlatego nie można mieć od razu wszystkiego. Świadomie rezygnujemy z dodatkowych powierzchni. Garaż można zbudować później.
Dzieci były uszczęśliwione wizją własnych pokoi. Dziadkowi projekt bardzo się podobał... poza otwartą kuchnią. – Bo będą się u was roznosiły hałasy, zapachy...
W końcu dał się przekonać, ale nie omieszkał stwierdzić: – To jest kuchnia dla nowoczesnej gospodyni: „33-33-343, dużą pizzę proszę”.

Nowaczykowie podsumowują okres przygotowań

Z końcem zimy Nowaczykowie podsumowali długi, bo półroczny etap przygotowań.
1) Mamy działkę, projekt i pozwolenie na budowę. Otrzymaliśmy też dziennik budowy.
2) Znaleźliśmy budzącego zaufanie fachowca pana Drzewicza – zostanie kierownikiem budowy – będzie czuwał nad postępem i jakością robót. Mamy nadzieję, że stanie się naszym nauczycielem i doradcą.
3) Zaplanowaliśmy finansowanie budowy i zleciliśmy wykonanie kosztorysu. Wiemy, ile wydamy, wiemy, ile będą kosztowały poszczególne prace.
4) Mamy wszystkie podstawowe dokumenty niezbędne do planowego prowadzenia prac: harmonogram, kosztorys i plan zagospodarowania placu budowy. Wykonał je kierownik budowy.
5) Wstępnie wybraliśmy firmy i wykonawców. Porównywaliśmy koszt, za jaki chcą zbudować nasz dom. Sprawdziliśmy referencje, odwiedzając ich poprzednich klientów.
6) Kupiliśmy lub pożyczyliśmy podstawowe narzędzia i sprzęt: betoniarkę, piłę tarczową, wiertarkę, taczkę, rozdzielnicę budowlaną, przyczepę bagażową.
7) Wiemy, że na niektórych pracach lub materiałach można zaoszczędzić. Wiele prac zamierzamy wykonać sami.
8) Wykonaliśmy prace wstępne:
– postawiliśmy tymczasowe ogrodzenie z siatki drucianej,
– kupiliśmy i ustawiliśmy na działce barakowóz,
– zbudowaliśmy toaletę,
– przygotowaliśmy miejsce do składowania materiałów,
– na plac budowy doprowadziliśmy wodę, prąd i gaz; te prace wykonali fachowcy z uprawnieniami i odpowiednim sprzętem,
– przygotowaliśmy węzeł betoniarski.
9) Jesteśmy przygotowani, by budowę ukończyć w ciągu jednego sezonu. Prace rozpoczniemy na wiosnę, kiedy tylko pozwoli pogoda.
– Nasz człowiek na budowie... – powtórzyła Iwona – czyli przyjaciel?
– Świetnie to nazwałaś – podchwycił Marek. – Przyjaciel dobrze opłacony. Przyjąłem, że budowa potrwa siedem miesięcy. Kierownik budowy będzie na niej co najmniej raz w tygodniu. Za każdą wizytę zapłacimy 150 zł. W sumie 4500 zł. Mam nadzieję, że ten człowiek pomoże nam zaoszczędzić o wiele więcej.
– Zobaczymy – Iwona jak zwykle patrzyła na życie sceptycznie.
W pokoju zaległa cisza. Dziadek popatrzył na obecnych i powiedział: – Godzina zero. Nastawiamy zegarki.





Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki
 "Z kominkami"

Dom parterowy, niepodpiwniczony, z nieużytkowym poddaszem.
Autor projektu architekt Piotr Drozd.

Powierzchnia:
- zabudowy 127,3 m2
- netto 87,3 m2
- całkowita 106,6 m2
Kubatura 420,0 m3
Minimalne wymiary działki: 24,6 m x 16,6 m





Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

Technologia i konstrukcja:

- Tradycyjna murowana.
- Ściany zewnętrzne: beton komórkowy ocieplony styropianem.
- Ściany wewnętrzne z płyt gipsowo-kartonowych.
- Dach: konstrukcja z drewnianych wiązarów kratowych.

Wykończenie:
- Pokrycie dachu: dachówka ceramiczna.
- Elewacja z tynku akrylowego z fragmentami obłożonymi płytkami klinkierowymi i drewnem. ODCINEK 2. RUSZA BUDOWA - STAN ZERO





Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki


Nowaczykowie „tną koszty”

Początek prac na działce. Iwona nie kryła zdenerwowania: – Stan zero? Żebyśmy tylko na zerze nie skończyli.
Marek roześmiał się. Cieszył go ten dzień, był w swoim żywiole. Budować dom – czy to nie piękne?
– Dom w stanie zero ma fundamenty i podłogę na gruncie – wyjaśnił Iwonie i Dziadkowi. – To najbardziej „odpowiedzialna” część budynku. Od fundamentów zależy trwałość domu.
– Gadasz jak z książki – pochwalił senior rodziny, ale zięć nie usłyszał. Właśnie witał się z kierownikiem budowy, Wojciechem Drzewiczem.
Inżynier stwierdził zaraz na początku: – To wielka przyjemność kierować budową, na której inwestor nie ściga się z własnymi marzeniami, tylko realizuje plan. 90% budów, które widziałem, to żałosna improwizacja.
Pierwsza przymiarka do budowy. Panowie zaczęli analizować kosztorys.
– Chcecie zaoszczędzić? – powiedział inżynier Drzewicz. – Jeśli wszystkie prace ziemne wykonacie własnymi siłami – podliczył – w kieszeni zostanie wam sporo pieniędzy. Nie boicie się pracy fizycznej?
– Nie – zawołali obecni, nawet Agata i Jasiu.

Prace ziemne

Do tych robót oprócz Marka i Dziadka stanęli też brat Marka i jego szwagier. Nawet Iwona chwyciła za szpadel, ale Dziadek powstrzymał córkę. – Zajmij się lepiej ich wyżywieniem. Te chłopaki to generalni wykonawcy marzeń. Dadzą sobie radę.

Czego Nowaczykowie nie mogli zrobić sami
Niektóre prace wymagały uprawnień. Miejsce pod budynek musiał wytyczyć geodeta. Ta usługa kosztowała 600 zł. Inne prace były zbyt poważne, by zabierali się do nich amatorzy. Decyzje pomógł podjąć kierownik budowy.
Tak więc murarz wykonał:
- ławy fundamentowe. Marek zamówił beton w wytwórni betonu,
- ściany fundamentowe z betonowych bloczków fundamentowych. Następnie otynkował wymurowane ściany, czyli zrobił tak zwaną rapówkę, oraz ułożył izolację przeciwwilgociową i termiczną.

Za radą Drzewicza murarz wykonał oszczędny fundament, który kosztował o 1100 zł mniej niż według kosztorysu. Marek zapisał bezcenny przepis w kronice budowy.

Z kroniki budowy

Przepis na oszczędny fundament
W przygotowanym wykopie wystarczy ułożyć rozcięte rękawy folii budowlanej o szerokości o 20 cm większej od obwodu ławy. Brzegi folii należy wywinąć poza krawędzie wykopu i zabezpieczyć – najlepiej deskami. Takie rozwiązanie ma wiele zalet: unika się wykonywania podkładu z chudego betonu oraz deskowania, a murowanie ścian fundamentowych można rozpocząć już po dwóch dniach od ukończenia betonowania. Aby zrobić poziomą izolację przeciwwilgociową, wystarczy zawinąć pasy folii i nakryć nimi fundament.







Koszty stanu zero [tys. zł]




Nowaczykowie zaoszczędzili 6 500 zł.


Te prace Nowaczykowei wykonali sami:

Zdjęcie humusu, czyli warstwy ziemi urodzajnej.
Wskazówki kierownika budowy: - Musicie zdjąć około 15 cm humusu. Ziemię składujcie na działce w pryzmach wysokości nie większej niż 100-120 cm, po zakończeniu budowy przyda się do urządzenia ogrodu. Wystarczy usunąć ziemię z obrysu budynku i około 75-centymetrowego pasa poza zewnętrzną krawędzią fundamentów.   





Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki
  
Wykopy fundamentowe. Kierownik budowy najpierw sprawdził rodzaj gruntu, po czym objaśnił wszystkim sposób wykonania oszczędnych wykopów: - Na początku wykonamy wykop głębokości 55 cm (przy poziomie posadowienia - 100 cm poniżej poziomu terenu) i szerokości większej o 100 cm od szerokości ław fundamentowych. Następnie dno wykopu pogłębimy w miejscu projektowanych ław fundamentowych o 30 cm. W ten sposób zaoszczędzicie sporo czasu i sił, bo trzeba będzie wykopać 44 m3 ziemi, a nie 71 m3, jak przyjęto w projekcie. Oszczędna miała być także stopa fundamentowa wewnątrz budynku. - Można ją posadowić na głębokości zaledwie 50 cm (a nie 100 cm) poniżej poziomu terenu bez obawy o jej uszkodzenie przez wysadziny - zapewnił inżynier Drzewicz. - Tak więc ten wykop może mieć głębokość zaledwie 35 cm i obrys zewnętrzny odpowiadający wymiarom zewnętrznym stopy fundamentowej.





Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

Zasypanie wykopów. - Ta prosta praca wymaga dokładności - przestrzegł kierownik budowy. - Kolejne warstwy, nie grubsze niż 30 cm, trzeba ubijać mechaniczną zagęszczarką, aż do momentu, w którym na piasku odznaczać się będą jedynie podeszwy butów!





Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

Podłoga na gruncie. Wskazówki kierownika budowy: - Wszystkie warstwy podłogi na gruncie można bez obawy wykonać we własnym zakresie - zaoszczędzicie na robociźnie 1819 zł. Warstwy podkładowe, czyli podsypkę - wręcz obowiązkowo. Mechaniczne zagęszczanie piasku lub żwiru jest kontynuacją zasypywania wykopów fundamentowych i na pewno nie sprawi wam żadnych kłopotów. Ta praca musi być wykonana bardzo dokładnie, ponieważ w wypadku nierównomiernego osiadania gruntu może pękać podłoga! Na zagęszczonym gruncie ułożycie podkład betonowy grubości 10 cm. Z układaniem pozostałych warstw podłogowych poczekamy do etapu robót wykończeniowych.
Inżynier przypomniał o ułożeniu rur: wodociągowej, kanalizacyjnej i doprowadzającej powietrze do kominka. Rodzinna ekipa nie zapomniła o fundamencie pod kominek - w odpowiednim miejscu pogrubili podkład do 20 cm. ODCINEK 3. STAN SUROWY OTWARTY - MURARZ I INNI...






Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

Nowaczykowie dzwonią po fachowców

– Oto nasze zadania na maj i połowę czerwca – oznajmił Marek, patrząc w harmonogram. – Wymurować ściany zewnętrzne, wykonać więźbę dachową i pokryć dach.
– To się nazywa stan surowy otwarty – zadeklamowała dziarsko Agata.
– Zuch dziewczynka.
– Kiedy zaczynamy murować? – Dziadek wstał i zaczął podwijać rękawy.
– Niech tata siada. To robota nie dla nas.
– Wysiadasz? – zaśmiał się senior rodziny. – A mówią, że stary młodego nie przegoni.
– Tato, nikt z nas nie ma umiejętności i doświadczenia, żeby brać się do takiej pracy – Marek sięgnął po kalendarz i telefon. – Czas zadzwonić po ekipę budowlaną. My zajmiemy się zaopatrzeniem i kontrolą.







Nowaczykowie oszczędzają na materiałach
Nowaczykowie razem z kierownikiem budowy studiowali kosztorys budowy, a także INFORMATOR BUDOWLANY, z którego spisywali ceny materiałów.
– Widzę duże możliwości oszczędzania – powiedział Drzewicz.
– Spójrzcie na koszt materiałów. Przy niektórych występują duże różnice cenowe.
Bloczki z betonu komórkowego odmiany 600 (potrzeba ich 590 sztuk) kosztują od 5 do 8,40 zł za sztukę. Marek policzył: – To 2950 zł, jeśli kupimy tanio, a 4960 zł, jeśli drogo.
Podobnie drewno iglaste na konstrukcję dachu – ceny od 550 do 1620 zł/m3. Kupimy potrzebne nam 7,52 m3 tanio – zapłacimy 4140 zł, drogo – 12 180 zł.
Deski i łaty (3,84 m3) można dostać w cenie od 490 do 1640 zł/m3. Wydamy na nie zatem od 1800 do 6300 zł.
Dachówka ceramiczna lub cementowa (165 m2) w cenie od 25 do 85 zł/m2 – wydatek 4130 zł lub 14 030 zł.
– Będziemy kupować porządne materiały, z atestem – podsumował Marek – ale też spróbujemy znaleźć oszczędności.
– Możliwości są duże, moi drodzy – dodał Drzewicz. – To wy będziecie kupować materiały, a więc decydować o ich jakości i cenie. Na pewno uda wam się wynegocjować rabaty – około 5%.
Po drugie – własny transport. Waszą przyczepką przewieziecie wiele materiałów.
– A może tak bez rachunku? – rzucił Marek. Drzewicz pokręcił głową:
– Posłuchaj praktyka: oszczędzać trzeba mądrze. Po pierwsze, nie kupuj materiałów bez stosownych dopuszczeń – biednego nie stać na kupowanie materiałów złej jakości. Po drugie, nie kupuj materiałów bez rachunku – pokusa jest wprawdzie duża, ale nie będziesz mógł udokumentować wydatków, tracisz też uprawnienia do rękojmi i gwarancji. Po trzecie, zatrudniaj tylko dobrych fachowców. Zły potrafi zepsuć nawet najlepszy materiał. Dobry sprawi, że nie będziesz wiedział, co to znaczy przeciekający dach i krzywe ściany.

Każdego następnego dnia Marek spisywał kolejne wynegocjowane rabaty i dobre tanie zakupy. Koszt budowy na tym etapie wyglądał całkiem nieźle dzięki takim zakupom:
- bloczki z betonu komórkowego – 3400 zł,
- drewno na dach – 5300 zł,
- deski i łaty – 3000 zł,
- dachówki ceramiczne, gąsiory i kształtki – 7600 zł.

Kierownik budowy chwali projekt

Marek patrzył z niepokojem na przygotowującą się do pracy ekipę budowlaną, ale inżynier Drzewicz zachowywał spokój: – Wszystko będzie pod naszą kontrolą, zobaczysz. Wybraliście dość prosty dom. Szybko docenicie jego zalety – kierownik budowy tryskał humorem. – Najprostsze rozwiązania są najtańsze. Jaka szkoda, że tak niewielu inwestorów stosuje się do tej rady!
– Ale nasz dach nie jest najprostszy – zauważył Marek.
– To prawda, jest wielopołaciowy – przyznał Drzewicz. – Damy sobie z nim radę, lecz na pewno będzie droższy.
– Tak chciała Iwonka – Marek bezradnie rozłożył ręce. – Tylko taki dom jej się podobał.
W trakcie budowy Nowaczykowie przekonali się o słuszności słów „przyjaciela na budowie”. Marek obliczył, że gdyby dach w ich domu był dwuspadowy, to na robociźnie i materiałach pokrycia zaoszczędziliby około 6 tys. zł.






Wymurowanie ścian i zrobienie dachów powierzono fachowcom.


Z kroniki budowy
Murowanie ścian nośnych
Pilnowaliśmy wykonawców, żeby nie zrobili odstępstwa od projektu. Ściany naszego domu są dwuwarstwowe, murowane z betonu komórkowego. Niebezpieczeństwo popełnienia błędów było naprawdę znikome, ponieważ jest to rozwiązanie powszechnie stosowane. Ekipa wykonała też nadproża. Równocześnie ze ścianami budowane były kominy.

Wykonanie więźby dachowejW naszym projekcie konstrukcja została zaprojektowana z dźwigarów kratowych. Jest to rozwiązanie stosunkowo tanie i proste, z którym powinien poradzić sobie każdy cieśla. My zwracaliśmy uwagę na wilgotność kupowanego drewna (maksy malnie 20%) oraz na jego prawidłowe zabezpieczenie przed ogniem, owadami, pleśnią i grzybami. Kupiłem drewno z tartaku po 680 zł/m3 (a nie po 1035 zł/m3, jak przyjęto w kosztorysie – za drewno suszone i impregnowane ciśnieniowo). Sami ostrugaliśmy bale i posmarowaliśmy je impregnatem. Kratownice zbił cieśla. Wspólnie ustawiliśmy je na murłatach. Na konstrukcji dachu zaoszczędziliśmy 3800 zł.

Ułożenie pokrycia dachuTę pracę wykonał dekarz. Ułożył folię dachową, przybił kontrłaty i łaty, wykonał obróbki blacharskie, ułożył dachówki i zamocował rynny.
Uwaga kierownika budowy: – Dach czterospadowy jest droższy od dwuspadowego o około 20-30 %. Wpływa na to znacznie większa liczba obróbek, gąsiorów dachowych, rynien i rur spustowych oraz konieczność pracochłonnego docinania dachówek i drewnianych elementów więźby. Zawsze namawiam inwestorów: wybierajcie domy z prostymi dachami.

Koszty do stanu zurowego otwartego [tys. zł]    




Na tym etapie Nowaczykowie zaoszczędzili 3 800 zł, ale razem z oszczędnościami ze stanu zero suma ta wynosi już 10 300 zł.
   ODCINEK 4. STAN SUROWY ZAMKNIĘTY - UWAGA: KONTROLA!





Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki







Dylematy
Marek zajrzał do harmonogramu:
– Na tym etapie trzeba przede wszystkim zamontować okna i drzwi zewnętrzne oraz postawić ściany działowe.
– Te prace oczywiście także wykonamy sami – zwrócił się do Drzewicza.
– Nie. Radzę zatrudnić fachowców – odparł inżynier. – Prace montażowe nie są zbyt skomplikowane, ale wymagają minimum umiejętności i doświadczenia. Przypadkowe błędy mogą pozbawić was gwarancji producenta, o dyskomforcie używania źle zamontowanych drzwi i okien nie wspomnę. Nowaczykowie nie podważali sądów Drzewicza. Tam, gdzie ryzyko było duże, nie oszczędzali na robociźnie.
Kolejny dylemat to wybór okien i drzwi.
Marek wertował cenniki producentów. Wypisywał oferty – najtańsze i najdroższe. Stwierdził, że:
- okna i drzwi balkonowe kosztują od 235 do 995 zł/m2. Do domu potrzeba 19 m2 okien – to wydatek od 4360 do 18 450 zł;
- drzwi zewnętrzne z naświetlem kosztują od 280 do 3950 zł/m2. To koszt 1400 lub 19 750 zł.
Obliczył szybko: różnica w wydatkach może wynieść nawet 30 690 zł, czyli 17% średniej wartości domu. , dzwonił do producentów, zasięgał opinii kierownika budowy, negocjował ze sprzedawcami. Cel miał jeden: kupić jak najtaniej dobrej jakości drzwi i okna. Efekt: okna 11 420 zł, drzwi 2650 zł. Postawili na jakość, dlatego z trudem zmieścili się w założeniach kosztorysowych.

Nowaczykowie patrzą na ręce


Dobre samopoczucie Marka Nowaczyka nie trwało długo. Pierwsze zamontowane przez montera okno... otwierało się samo. Inżynier Drzewicz zjawił się na budowie rankiem następnego dnia. – Czyżbyś zapomniał, że musisz nieustannie doglądać wykonawców? Że to nie tylko moje zadanie? – zapytał Marka z nieukrywanym wyrzutem w głosie. I dodał: – Nie powinieneś mieć żadnych oporów. To leży w twoim interesie jako inwestora – zamiast przyjacielskich pogaduszek sprawdzanie jakości. Drzwi zostały osadzone na nowo. Odtąd Marek pilnował każdego elementu znajdującego swoje miejsce w domu. W kronice notował wskazówki, jakich wcześniej udzielał mu Drzewicz. Iwona martwiła się, czy złodzieje nie ukradną okien i drzwi, ale Marek uspokajał ją: – Na placu budowy będą mieszkali fachowcy. Przy okazji przypilnują. W ostateczności... Dziadek się deklarował.

Z kroniki budowy

Osadzanie okien i drzwi
Trzeba zwrócić uwagę, czy stolarka jest licowana z zewnętrzną krawędzią ściany nośnej (tak musi być w ścianach dwuwarstwowych), czy jest kotwiona do ściany za pomocą odpowiednich łączników oraz czy przed wstrzyknięciem pianki montażowej zwilżono mur i zamknięto skrzydła okien i drzwi.

Ściany działowe
Na tym etapie ekipa wykonuje ruszt z ocynkowanych profili stalowych pod płyty gipsowo-kartonowe. Trzeba zwrócić uwagę, czy odizolowano ruszt od podłoża i ścian cienką warstwą gumy lub filcu (dzięki temu zabiegowi zostanie poprawiona izolacyjność akustyczna przegród).





Na tym etapie Nowaczykowie nic nie zaoszczędzili, bo wszystkie prace wykonali fachowcy. Ale od początku budowy to nadal jest 10 300 zł.
ODCINEK 5. INSTALACJE TANIM KOSZTEM




Schemat instalacji c.o.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki






Nowaczykowie nie podejmują całego ryzyka
Marek z bratem studiował projekty instalacji. Były dobrze wykonane. Teraz dyskutowali zawzięcie, co mogą wykonać samodzielnie.
– Poradzicie sobie z instalacją wodno-kanalizacyjną oraz instalacją centralnego ogrzewania (ale bez kotłowni) – zachęcał ich kierownik budowy – instalacje z tworzywa są łatwe w łączeniu. Całe systemy, wraz z detalami, kupicie w specjalistycznym sklepie.
Marek wahał się, aż postanowił: – Chcemy, żeby wszystko w naszym domu dobrze działało, dlatego niech instalację c.o. wykonają fachowcy. Instalacja ma być szczelna, trzeba zrobić próbę ciśnieniową, przeprowadzić regulację i rozruch – wolę nie robić tego sam.
Z instalacją gazową i elektryczną było prościej – zgodnie z przepisami prace te powinni wykonać fachowcy z uprawnieniami.
Instalację wodną i kanalizacyjną Marek z bratem zrobili sami. Zamontowali też umywalki, sedesy, wannę, zlewozmywak i kabinę natryskową. Zaoszczędzili w ten sposób na fachowcach 1150 zł. Z innych oszczędności warto odnotować krajowy osprzęt elektryczny – tani i dobrej jakości.
Pod koniec sierpnia Iwona uroczyście zrobiła pierwszy „pstryk”. W salonie rozjarzyła się żarówka. Światło odbijało się w oknach. Zrobiło się domowo...
Ten etap Marek podsumował, przyznając rację kierownikowi budowy: – Przyjrzałem się, jak instalator układał instalację centralnego ogrzewania. To proste, dalibyśmy sobie radę.

Ile zużyjecie gazu w ciągu roku (prezent dla Nowaczyków od instalatora z firmy produkującej kotły)


- Na ogrzewanie (sprawność kotła wynosi 90%, a zapotrzebowanie na ciepło dla budynku – Wrocław leży w II strefie klimatycznej – 5774 W) 1620 m3;
- Na ciepłą wodę (w domu mieszkają 4 osoby, a każda zużywa 60 l dziennie) 384 m3;
- Na przygotowanie posiłków (rocznie gospodarstwo domowe zużyje około 800 kWh) 84 m3.
Łącznie zużycie gazu rocznie wyniesie 2088 m3. Przy cenie 1,1 zł/m3 za gaz zapłacicie 2300 zł (w tym za ogrzewanie 1800 zł).

Z kroniki budowy

Wybraliśmy polski kocioł dwufunkcyjny, bo był tańszy o 3000 zł od tego z kosztorysu. Mam nadzieję, że ciepłej wody nie będzie za mało – przy takim kotle nie może płynąć z kilku kranów jednocześnie. Zobaczymy.
Staraliśmy się tanio kupić armaturę i ceramikę. Wannę można kupić za 500 zł, a można i za
24 tys. zł; miska sedesowa kosztuje od 400 do 3 tys. zł; bateria umywalkowa od 130 do 1100 zł. Kupowaliśmy materiały „z dolnej półki” cenowej:
- wanna 670 zł,
- miska sedesowa kompaktowa 450 zł,
- bateria wannowa 140 zł.
Koszty do stanu z instalacjami [tys. zł]
 




  ODCINEK 6. WYKOŃCZENIE - POLE DO POPISU DLA NOWACZYKÓW






Nie marzenie, lecz liczenie

Dom już stał, sprawiając wielką radość naszym inwestorom. Iwona planowała, jak wykończy pokoje, jak je umebluje.
Wyliczała: – Kupimy piękne podłogi, hiszpańską terakotę, włoską glazurę.
Brat i szwagier, niezawodni pomocnicy, obiecywali Markowi pomoc – aż rwali się do roboty, gotowi wykonać wszystkie prace własnymi siłami.
Przyjechał Drzewicz. Posłuchał Iwony, wyjął kosztorys i ze srogą miną oznajmił: – Możecie zrobić wszystko sami, a i tak zabraknie wam pieniędzy.
– Jak to?
– Jeśli nie będziecie trzymali się założeń budżetowych, wydacie na materiały wykończeniowe tyle, że przyjdzie wam zamieszkać w niewykończonym domu.
– Co radzisz?
– Trzymać głowę w kosztorysie, a nie w obłokach, pani Iwonko.

Marek jak zwykle zaczął studiować cenniki. Niezawodny INFORMATOR BUDOWLANY-dał cały przegląd:
- wełna mineralna do ocieplenia stropu (22 m3) kosztuje od 80 do 240 zł/m3. To wydatek 1760
lub 5280 zł;
- zewnętrzne płytki klinkierowe (29 m2) kosztują od 60 do 280 zł/m2. To wydatek 1740
lub 8120 zł;
- panele lub parkiet (57 m2) kosztuje od 15 do 305 zł/m2. To wydatek 860 lub 26 540 zł;
- glazura i terakota (58 m2) kosztuje od 16 do 480 zł/m2. To wydatek 930 lub 26 150 zł;
- za wszystkie drzwi wewnętrzne mogli zapłacić od 3460 do 33 650 zł.
Iwona była pod wrażeniem tego wyliczenia. – Musimy odwiedzić wiele sklepów – stwierdziła praktycznie. – Na pewno znajdziemy coś taniego i dobrej jakości. Kupili więc:
- wełnę mineralną – 2250 zł,
- płytki klinkierowe – 1300 zł,
- panele podłogowe – 2500 zł,
- glazurę i terakotę – 2200 zł,
- drzwi wewnętrzne – 4800 zł.




ODCINEK 7. MIESZKAMY!
Faktyczny koszt budowy: 151 000 zł (1730 zł/m2 powierzchni netto). Nowaczykowie zaoszczędzili: 22 000 zł (prawie 13% ceny kosztorysowej).

Finał

W listopadzie Nowaczykowie przeprowadzili się do swojego domu. Nie lada wyczynem było przewiezienie mebli – „wyszarpanie” ich z dziewiątego piętra wieżowca, w którym popsuły się windy.
Wojciech Drzewicz – przyjaciel już nie budowy, ale rodziny – przyszedł pierwszego dnia z wizytą. Wręczył pani domu kwiaty i zniknął z Markiem w pokoju przy kuchni. Słychać było powtarzane liczby, głośne liczenie. W końcu panowie wrócili do salonu z zadowolonymi minami.
– Moi kochani – powiedział uroczyście Marek, gdy już siedli przy zastawionym stole.
– Zbudowaliśmy dom. To wielki dzień w naszym życiu. Zbudowaliśmy go za 151 000 zł. Dzięki naszej konsekwencji i pracy udało się zaoszczędzić 22 000 zł. Wielka w tym zasługa Wojtka.
– A przede wszystkim wasza – powiedział skromnie Drzewicz, wznosząc  toast. – Udało się wam uniknąć błędów i wpadek, które zdarzają się na większości budów.
– A nie mówiłem „budujcie się”! – wykrzyknął na te słowa Dziadek. – To takie proste, że może i ja postawię sobie chałupkę.
– Oj, nie takie proste – westchnęła szczęśliwa Iwona i oznajmiła: – Za pieniądze, które zaoszczędziliśmy, kupimy meble do domu. A ja wreszcie wybiorę się do fryzjera.

Założenia kosztorysowe:
Robocizna R = 8,00 zł/rg, R = 10,00 zł/rg - dla robót wykończeniowych
Koszty pośrednie Kp = 60%
Zysk Z = 12% (od R + Kp)
Koszty zakupu Kz = 5% (zostały dodane do cen materiałów)
Autorzy zdjęć: Mariusz Bykowski, Leszek Łagoda, Tomasz Traczyk, Janusz Wajszczuk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz