poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Bliżej ziemi




Odchodzimy powoli od budowy domów na wyrost, z myślą o rodzinnym gnieździe, o naszych dzieciach i dzieciach naszych dzieci. Zaczynamy myśleć o domach budowanych na miarę, na dziś, na teraz. Coraz częściej wybór pada na dom parterowy.

Jedność z ogrodem
Dom parterowy – par terre (z francuskiego), czyli stojący na ziemi, bliżej ziemi, związany z nią. Tylko taki dom może zrealizować tęsknotę do bliskiego spotkania z ogrodem. Latem ogród może wpływać do wnętrza, zimą – jest na wyciągnięcie ręki. Takiemu domowi łatwiej zrosnąć się z krajobrazem, który odwdzięczy się oprawą, tłem i poczuciem bezpieczeństwa.
Każda część domu może być bezpośrednio powiązana z ogrodem czy tarasem. Przestrzeń zewnętrzna staje się na równi z przestrzenią wewnętrzną elementem kompozycji całości, a granice pomiędzy obiema przestają być wyraźne. Trudno wskazać miejsce, gdzie kończy się ogród, a zaczyna dom. Przestrzenie domu i ogrodu mogą się wzajemnie przenikać oraz uzupełniać, optycznie powiększać i zmniejszać. Otwarcie szerokich, przeszklonych drzwi pokoju dziennego na taras czy werandę i spojenie obu przestrzeni jednolitą posadzką przesuwają ścianę pokoju daleko w głąb ogrodu.
Okalając taras kępą zieleni czy obrośniętą pergolą, ograniczamy widok, dzięki czemu pokój staje się bardziej kameralny. Nadajemy w ten sposób wnętrzom określony klimat, nie zawsze możliwy do racjonalnego wytłumaczenia, świadczący o ich i naszej tożsamości.




Powierzchnia działki 2240 m2, powierzchnia użytkowa domu 197 m2. Taras od strony południowo-zachodniej jest przedłużeniem posadzki z wnętrza. Zacierają się granice między pokojem dziennym a ogrodem.
Autor: Hanna Długosz
           
Więcej słońca
Dom parterowy może być szczególnie uwrażliwiony na grę świateł. Jeśli zbudujemy dom bez stropu, będą mogły w nim współistnieć różne rodzaje światła. Wprowadzane od góry, przez dach, i wpadające bezpośrednio przez okna umieszczone w ścianach. Gra świateł w domu parterowym to gra pomiędzy niebem i ziemią. Inna w słońcu, inna w mroku, we mgle i w cieniu.
Dom parterowy to także więcej światła na działce. Wysokość budynku ma duże znaczenie w nasłonecznieniu terenu: niski budynek rzuca krótki cień. A jeśli dom jest usytuowany na skraju działki i po stronie północnej, tworzy warunki optymalnego nasłonecznienia.





Gra świateł "pomiędzy niebem i ziemią" to w domu parterowym możliwość zespolenia wnętrza z otaczająca przestrzenią (projekt: architekci Iwona Kowerska-Ciecierska i Bożena Dyga).
Autor: Hanna Długosz
Gdy w domu są duże okna, warto zdecydować się na szyby bezpieczne. Przeszklona ściana odrzuca wszelkie przeszkody i zaciera granice między wnętrzem a tym, co na zewnątrz domu (projekt: architekci Iwona Kowerska-Ciecierska i Bożena Dyga)
Autor: Hanna Długosz
           
Na jednym poziomie
Dla wielu zaletą domu parterowego jest to, że nie ma w nim schodów. Nie zawsze można skorzystać z pomieszczeń, do których trzeba się dostać, pokonując schody. Niemożność pokonania kilkunastu stopni może skazać człowieka na izolację, na życie na jednym poziomie, i to nie tym najlepszym. Tu nikt nie powinien się czuć wyobcowany i każdy może być częścią domu w najszerszym sensie tego słowa. W takim domu rodzice i dzieci nie mijają się na schodach, niknąc sobie z oczu na różnych kondygnacjach.
Brak schodów to również oszczędność miejsca. Planując wielkość domu, odzyskujemy do własnej dyspozycji powierzchnię, którą zajmują. Umieszczenie wszystkich pomieszczeń na jednej kondygnacji nie oznacza, że w domu i wokół niego ma być zupełnie płasko. Bywają przecież schody takie, które kończą się na kilku stopniach. Służą one nie mozolnemu pokonywaniu wysokości, ale wręcz przeciwnie – wytchnieniu. Kilka stopni obniżających lub podnoszących część powierzchni pokoju dziennego zmienia jego przestrzeń, perspektywę spojrzeń, zbliża lub oddala relacje z ogrodem. To ulubione zabiegi projektantów często spotykane w domach parterowych. Podobnie pojawienie się stopni na zewnątrz, poza obrysem budynku, wraz z projektowanymi wokół domu tarasami, skarpami, sztucznymi nasypami, zadaszeniami, pergolami, werandami służy większemu zrośnięciu z otoczeniem, organicznie wiąże dom z podłożem, na którym on wyrasta.
Cały program funkcjonalny takiego domu musi się zmieścić na jednej kondygnacji. W konsekwencji prowadzi to do wydłużenia komunikacji pomiędzy poszczególnymi pomieszczeniami. Podziały bez drzwi przestrzeni wspólnie użytkowanych i możliwość wprowadzenia światła bezpośrednio przez dach pozwalają uniknąć długich i ciemnych korytarzy.





Powierzchnia działki 890 m2, powierzchnia użytkowa domu 190 m2. Długie horyzontalne linie wysuniętego okapu, gzymsu i sposób rozwiązania detalu organicznie wiążą dom z terenem(projekt: JEMS Architekci)
Autor: Wojciech Kryński
Wnętrze pokoju dziennego. Okno bez podziałów pozwala przestrzeni zewnętrznej wpłynąć do wnętrza. Za parawanową, ceglaną ścianą ukryta jest przestronna łazienka oświetlona światłem z dachu (projekt: JEMS Architekci).
Autor: Wojciech Kryński

Naprzeciw czasom

Na kształt domu, sposób rozplanowania poszczególnych funkcji wpływają przeobrażenia stylu życia, trybu pracy czy modelu rodziny współczesnego człowieka. Życie z całą pewnością coraz intensywniejsze zmienia ludzkie zachowania, praca coraz częściej wykonywana w domu zmienia jego oblicze. Dobrze, aby nasza przestrzeń mieszkalna łatwo poddawała się zmianom, a plan wnętrza domu był elastyczny.
Decydując się na budowę domu parterowego, możemy myśleć o rozkładzie funkcji, podziale przestrzeni i jej przeznaczeniu w bardzo dowolny sposób. Założenia konstrukcyjne, instalacyjne, funkcjonalne, a także kształtowanie bryły całego budynku nie podlegają ograniczeniom wynikającym z wzajemnego nakładania się dwóch kondygnacji.
Przy planowaniu funkcji wnętrz nie pojawi się problem pionu instalacyjnego lub komina wypadającego na przykład pośrodku sypialni na piętrze.





Powierzchnia działki 744 m2, powierzchnia użytkowa domu 101 m2. Swobodny plan, forma i detal architektoniczny wpływają na otoczenie domu. Słupy zaznaczają wysunięty garaż i główne wejście, wyodrębniają część ogrodu przy kuchni (projekt: Jerzy Kołomycki).
Autor: Andrzej Szandomirski
Wejście od strony południowo-wschodniej, od strony podjazdu.
Autor: Andrzej Szandomirski

„Mniej znaczy więcej” – twierdził wielki architekt Mies van der Rohe. Mniej ścian, stropów, schodów, fundamentów – więcej ziemi i nieba.




Otwarta przestrzeń części dziennej parteru może się składać z miejsc o różnym przeznaczeniu, nastroju, świetle (projekt: Jerzy Kołomycki).
Autor: Andrzej Szandomirski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz