środa, 10 sierpnia 2011

. . . Domy przemyślane. Architekci Wojciech Kleinrok i Janusz Sokołowski o projektach i projektowaniu




Im więcej myśli i twórczej energii włoży się w projekt, tym lepszy będzie dom.

Projektując, musimy być przekonani, że inwestorowi opłaci się skorzystać z naszych propozycji, że realizując nasz projekt, odniesie wymierną korzyść i dobrze na tym wyjdzie. Sami sobie stawiamy wysokie wymagania. Celem architekta jest znalezienie najlepszego, optymalnego dla danej sytuacji rozwiązania. Ale projekt architektoniczny ma także wartość estetyczną. Nie da się jej "używać" - można się nią cieszyć.

Przyjemność projektowania

Jest w człowieku naturalna potrzeba tworzenia, która zmusza do poszukiwania rozwiązań nowych i oryginalnych. Wielu ludzi marzy o domu naprawdę własnym - domu, jakiego jeszcze nie było. Budowa domu może być dziełem życia. Projektowanie bywa więc przygodą zarówno dla architektów, jak i dla inwestorów. Jeśli ktoś chce, aby dom był czymś więcej niż tylko schronieniem i dachem nad głową, powinien korzystać z umiejętności i wyobraźni architekta, tak jak korzysta z dzieł artystów, kupując obrazy lub otaczając się pięknymi przedmiotami.
Architekt może zaproponować coś, czego inwestor się nie spodziewa. Zdarza się, że po pierwszym zaskoczeniu klient w miarę upływu czasu oswaja się z projektem, zżywa się z nim, na koniec jest dumny ze swojego domu. Widzieliśmy nieraz, jak ludzie przechodzili od zupełnego odrzucenia do całkowitej akceptacji. To zrozumiałe, że nowe rzeczy mogą drażnić i dziwić, zanim się ich nie sprawdzi. Jeśli chodzi o dom, ocena jest szczególnie trudna; trzeba pobyć w przestrzeni, aby ją poznać i wiedzieć, jak wpływa na człowieka.
Inwestor ma prawo się wahać. To my musimy mieć pewność, że to, co proponujemy, jest wartościowe.
Zdarzają się też ludzie, którzy powiadają: wiemy, w jakim domu chcemy mieszkać, ale nie potrafimy go narysować. Tacy inwestorzy są współtwórcami projektu. Z przyjemnością planują, w trakcie projektowania wiele się uczą. Planów, pomysłów i wizji, które rodzą się wtedy w głowach i materializują na papierze,
wystarczyłoby na trzy inwestycje. Musimy pilnować, aby cała ta energia towarzysząca procesowi wymyślania domu kierowana była na projekt. Dla architekta to gigantyczna, mozolna praca - odpowiedzieć projektem na marzenia.

Domy nowoczesne

Każdego klienta, który zleca nam projekt domu, namawiamy, aby zbudował dom nowoczesny. Jesteśmy przekonani, że dom powinien być projektowany jak maszyna do mieszkania - inteligentnie pomyślana, sprawnie działająca i ekonomiczna w użytkowaniu. Proponujemy styl, w którym ważna jest prostota bryły i dobre, trwałe materiały. Chcemy, aby dobry gatunek współgrał ze skromną, ale elegancką formą. Patrząc na dom, powinno się widzieć, że wszystkie jego elementy stanowią całość spójną i jednorodną, że został - zaprojektowany.
Domy nowoczesne mają w sobie  szlachetną myśl architektoniczną. Ich projektowanie nie polega na bezrefleksyjnym powtarzaniu tego, co już było, lecz bezustannym poszukiwaniu lepszych rozwiązań. W każdej dziedzinie istnieje rozwój, w architekturze również. Pomysł, który kiedyś był fantastyczny i budził powszechny podziw, powtórzony po stu latach nie będzie miał już tej samej wartości.
Dom nowoczesny to znaczy także dostosowany do dzisiejszego stylu życia. Mówiąc obrazowo: wpychanie basenu, sauny, garażu na dwa samochody i mnóstwa elektrycznych urządzeń w formę parterowego dworku albo pałacyku jest trudne, bardziej kosztowne i mało stosowne. Kształt domu powinien być przemyślany w związku z nową funkcją.






Segment nowoczesnego bliźniaka – widok od ogrodu. Podziały elewacji i dobór wszystkich elementów: koloru tynku, balustrady czy okien, służą jednej, przemyślanej kompozycji. Żaden detal nie wymknął się projektowi.
Autor: Andrzej Szandomirski
Nowoczesny bliźniak w Konstancinie. Widok od frontu.
Autor: Andrzej Szandomirski
Elewacja frontowa wykończona jest różnymi rodzajami piaskowca: ułożonymi na przemian gładkimi płytami i pasami łupanego kamienia.
Autor: Andrzej Szandomirski

Domy tradycyjne

Na ogół jednak ludzie nie lubią nowoczesnych form i marzą o domu zakorzenionym w tradycji. Domy stylowe, które zdarzało nam się projektować, są wewnątrz nowoczesne, wygodne i funkcjonalne. Staramy się, aby miały wyważone proporcje, skromny detal i prawidłowe rozwiązania przestrzenne.
Projektowanie domu w określonym stylu może być wyzwaniem. Wymaga pasji i wiedzy. Czasem trzeba spędzić kilka dni w bibliotece konserwatorskiej albo studiować opracowania historyczne, ucząc się zasad dawnej architektury, jej charakterystycznych elementów i detali. Nabiera się przy tym szacunku do dawnej myśli projektowej. Zaprojektowanie domu w stylu angielskim okazało się dla nas bardzo ciekawym doświadczeniem zawodowym.
Cokolwiek się projektuje, powinno się to robić z pasją. Dobrze jest, kiedy poszukiwanie stylu opiera się na wiedzy i świadomości reguł  konwencji. Wtedy są szanse na powstanie czegoś wartościowego. Myśl zawarta w projekcie powinna być jasna i precyzyjna.






Duży dom w Zielonce. Bogaty i skomplikowany program funkcjonalny domu dało się pogodzić z foremną bryłą, która w swobodny sposób nawiązuje do skromnych budynków klasycystycznych. Widok od ogrodu.
Autor: Andrzej Szandomirski
Widok od frontu.
Autor: Andrzej Szandomirski
Mały taras, ujęty z trzech stron ścianami domu, tworzy północny dziedziniec.
Autor: Andrzej Szandomirski






Dom na dużej leśnej działce. Niski i rozłożysty, z dachem o wysuniętych okapach, wpisuje się łagodnie w otaczający las.
Autor: Janusz Sokołowski
Mimo że jest bardzo duży, dom ma kameralny nastrój.
Autor: Andrzej Szandomirski
Dzięki rozczłonkowaniu bryły powstał wewnętrzny dziedziniec i malownicze zakątki wokół domu.
Autor: Andrzej Szandomirski





Na nastrój domu wpłynęło użycie naturalnych materiałów: dachówki ceramicznej, drewnianej stolarki i ...
Autor: Andrzej Szandomirski
... kamienia, który nadaje szorstką fakturę elewacji.
Autor: Andrzej Szandomirski

Domy tanie

Indywidualny projekt taniego domu to specjalne zagadnienie. Tu architekt, jeśli ma sensownie wywiązać się z zadania, musi mieć pomysł na inwestycję w warunkach ograniczonego budżetu.
Musi więc, nie rezygnując z wartościowej formy, zaprojektować dom bardzo tani w wykonaniu i eksploatacji. Jeśli inwestor, zamiast kupić tanio projekt gotowy, zwraca się do architekta, to powinno mu się to opłacać. W tym wypadku wartość projektu indywidualnego polega na tym, że architekt, opierając się na swojej znajomości materiałów, kosztów i technologii, zaprojektuje dom ściśle według założonego budżetu, od razu dostosowany do konkretnych warunków - działki, otoczenia, planowanego sposobu budowy, dostępu do mediów itp., a nadzór autorski uchroni inwestora od niespodzianek na budowie.





Tani dom o powierzchni 130 m2. Zaplanowany został bardzo oszczędnie: brak podpiwniczenia, minimalne, tanie fundamentowanie, niedrogie materiały i prosty detal. Zaprojektowany z myślą o tym, aby inwestorzy (małżeństwo z trójką małych dzieci) mogli najpierw mieszkać na parterze, a w przyszłości powiększyć dom, adaptując pomieszczenia na poddaszu.
Autor: Andrzej Szandomirski

Jak projektujemy

Wspólną cechą naszych projektów domów jest na pewno przestronność wnętrz. Jak najmniej ścian i korytarzy, jak najwięcej otwartej przestrzeni w domu!
Jeśli - upraszczając - funkcjonalnie dom dzieli się na sypialnie i całą resztę, to ta reszta powinna być jedną przestrzenią. Najważniejsza część domu to duża, wspólna przestrzeń, w której kłębi się życie i odbywa niemal wszystko: odpoczynek przy kominku, przyjmowanie gości, siedzenie przy rodzinnym stole, słuchanie muzyki i oglądanie telewizji, spotkania i rozmowy, wybieganie do ogrodu, gotowa- nie i jedzenie.
Dom powinien ułatwiać mieszkańcom sprawne wykonywanie prostych, codziennych czynności. Trzeba przewidzieć, gdzie i jak będziemy w domu rozpakowywać zakupy, wyjmować narty, wstawiać buty, przechowywać kosiarkę, wychodzić z garażu, wystawiać krzesła na taras... Aby codzienne czynności mogły się odbywać niemal automatycznie, trzeba dobrze zaprojektować miejsce spiżarni, schowek ogrodowy czy wjazd do garażu.
Doświadczenie uczy, że dom powinien mieć prócz salonu jeszcze drugie wspólne, rodzinne pomieszczenie położone bliżej sypialni. Nazwijmy je bawialnią, choć jest to miejsce różnych wspólnych zajęć rodziców i dzieci. Może to być na przykład otwarta przestrzeń na poddaszu, miejsce, które staje się domeną dzieci, kiedy dorośli wycofują się do cichego salonu.
Salon ma bardziej oficjalny charakter. Powinien też być oazą porządku i spokoju, o którym zwykle marzą zapracowani ludzie.
Najważniejsze jest wnętrze i widok z okien. Chętnie projektowalibyśmy domy prawie niewidoczne, domy, które dostosowują się do otaczającej natury tak, że stają się niemal jej częścią.




Jak najwięcej otwartej przestrzeni w domu! Według architektów myślenie o domu zaczyna się od wnętrza i widoków z okien. Dom w Konstancinie prezentowany był w piśmie „Dobre Wnętrze“.
Autor: Andrzej Szandomirski

Oszczędność estetyczna

W domach jednorodzinnych budowanych ostatnio w Polsce można dostrzec pozytywną tendencję - coraz więcej widać domów, które zbudowano, odchodząc od tradycyjnych rozwiązań, wybierając nowe materiały i bardziej precyzyjne technologie.
Konstrukcje tradycyjne, więźby dachowe z elementów o grubych przekrojach, wznoszone przez ekipy góralskie, już nie są jedynym rozwiązaniem. Pojawiają się sposoby budowania tańsze, lecz równie trwałe, materiały lżejsze, ale o takich samych jak tradycyjne właściwościach.
Częściej oprócz domów o rozczłonkowanej, bogatej bryle, marnym wykończeniu i pozbawionym szlachetności detalu, widać też takie, których bryła jest prosta, a materiał elewacyjny w bardzo dobrym gatunku. To bardzo pozytywne zjawisko. Szlachetna prostota zawsze będzie lepiej się starzeć niż bogata bylejakość.
Z przyjemnością obserwujemy przykłady ekonomicznego myślenia: zwarta bryła, płaski dach, materiały elewacyjne dobrane z myślą o ich utrzymaniu w przyszłości. Piękny kamień polskiego producenta tańszy od włoskich płytek, w łazience zamiast drogich, ekstrawaganckich sprzętów dobre produkty polskiego wzornictwa...
To jest właśnie myślenie, które cenimy. Podoba nam się, jeśli po domu widać, że koszty jego budowy i eksploatacji były starannie analizowane.

Wojciech Kleinrok i Janusz Sokołowski, architekci, od 1991 roku współpracują w ramach warszawskiej pracowni ARCHISTUDIO, założonej przez Wojciecha Kleinroka w 1991 roku i związanej z francuską pracownią KP Architectes & Partners w Paryżu. Projektują budynki użyteczności publicznej, biurowe i komercyjne (salon samochodowy Ford, biura PPL Porty Lotnicze w Warszawie). Zajmują się także architekturą mieszkaniową, projektując domy wielorodzinne, zespoły osiedlowe, domy jednorodzinne i rezydencje, realizowane w Polsce i we Francji.





Wojciech Kleinrok.
Autor: Anna Kleinrok
Janusz Sokołowski.
Autor: archiwum wydawnictwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz