poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Przebudowa starego domu




Choć stare domy mają swój urok, przystosowanie ich do potrzeb współczesnych mieszkańców bywa trudne. Zachwycamy się pięknem dawnej architektury, ale chcemy, aby domy były cieplejsze i wygodniejsze niż budowane kiedyś. Przebudowa domu na Głębokim jest przykładem, że jedno z drugim daje się pogodzić.



















Przebudowa domu na Głębokim. Widok od frontu. Dom z lat trzydziestych. Parterowy, podpiwniczony, z nieużytkowym poddaszem. Powierzchnia użytkowa – 94 m2.
Autor: Andrzej Popiel
Ten sam dom po przebudowie według projektu architekta Andrzeja Popiela. Odnowiony i unowocześniony, zachowuje skalę okolicznych domów i wyglądem wpisuje się w klimat starej willowej dzielnicy. Powierzchnia użytkowa – 195 m2.
Autor: Andrzej Popiel
Elewację frontową wzbogacił wykusz z oknem kwiatowym.
Autor: Paweł Kowalski

Na Głębokim, 15 minut od centrum Szczecina, jest cisza i spokój, piękne domy tonące w zieleni, wielkie stare drzewa i jezioro. Fantastyczne warunki do życia dla mieszkańców dużego miasta. Nic dziwnego, że ta dawna osada letniskowa ma dziś opinię jednej z lepszych dzielnic Szczecina. Ma swój charakter. Starzy mieszkańcy niechętnie patrzą na budowane tu nowe domy. Z niepokojem sprawdzają, czy architektura nie zeszpeci otoczenia, nie „zazgrzyta” w ich pięknej okolicy. Tym razem nic takiego się nie stało, chociaż nowy właściciel  domu z lat trzydziestych musiał go poddać gruntownej przebudowie. Dawny dom, który był dość skromny i zwyczajny, po przebudowie utrzymał swoją skalę, nie wyrósł ponad otoczenie. Kształt dachu, kąt nachylenia połaci, rodzaj i sposób pokrycia (karpiówka ułożona w koronkę) pozostały takie jak dawniej. Nie została zmieniona bryła, nie pojawiły się obce stylowo elementy, a nowy, bogatszy detal nawiązuje do okolicznych pierwowzorów. Wykusz z oknem kwiatowym, podział okien – to współczesna interpretacja dawnej miejscowej architektury . Nawet sposób wykonania podbitki okapu (deski układane wzdłuż krawędzi) jest taki, jak w sąsiednich starych domach.
A jednak dom się zmienił, i to zasadniczo.

Dom na głębokim po przebudowie

Plan poddasza.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki


Plan parteru.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki


Plan piwnicy.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

Zamiast na jednej – życie na trzech kondygnacjach
Dawny dom był parterowy, podpiwniczony, z nieużytkowym poddaszem. Kiedyś mieszkało się tylko na parterze: w piwnicy znajdowały się pomieszczenia gospodarcze, tam trzymało się węgiel, tam też mieściła się pralnia. Po przebudowie życie mieszkańców toczy się na wszystkich trzech kondygnacjach. W piwnicy znajdują się pomieszczenia rekreacyjne, na poddaszu sypialnie, a parter jest dziś tylko częścią dzienną domu, przestronną i wzbogaconą o ogród zimowy, wielki taras i gabinet pana domu. Mimo to od frontu dom wcale nie sprawia wrażenia większego, a rozbudowa od strony ogrodu także nie zmienia jego skali. Dzięki dodanym elementom, takim jak ogród zimowy, taras nad garażem, dom otwiera się na otoczenie.

Zamiast strychu – mieszkanie na poddaszu
Przebudowa poddasza z nieużytkowego na mieszkalne to najczęstsza zmiana wprowadzana podczas modernizacji starych domów. Tak było również w tym wypadku. Aby pomieścić wygodne sypialnie na poddaszu, dach został podniesiony o kilkadziesiąt centymetrów, a cały dom stał się wyższy. Jednak udało się to zrobić, nie zmieniając proporcji budynku. Architekt ukrył wysokość poddasza. Wysoka ścianka kolankowa (1,8 m) od zewnątrz nie jest widoczna – przysłania ją dach, obszerny, o większych niż pierwotnie połaciach i szerokich okapach. Dolna krawędź dachu została więc na poziomie zbliżonym do dawnego. Patrząc na elewację, możemy zobaczyć, że odległość między oknami parteru a linią dachu nie powiększyła się znacznie. Dzięki temu zaś, że okna połaciowe usytuowane zostały częściowo w przestrzeni okapu, wnętrza poddasza nie zostały pozbawione widoków z okien. Pozwoliło to na pogodzenie sprzecznych potrzeb i rozwiązanie typowego problemu: wartość użytkowa poddasza powiększyła się, a mimo to zmiana bryły dachu jest ledwo zauważalna.

Użytkowe poddasze uzyskane pod podniesieniu dachu. Ścianka kolankowa jest wysoka (180 cm), ale ponieważ okna w dachu znajdują się częściowo poza linią gzymsu, w nadwieszonych częściach połaci, wysokość paparetu nie jest większa niż 80 cm. Dzieki temu z okien można wyjrzeć na okolicę.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

Zamiast wąskiego wejścia szeroki hol
Ponieważ dawniej piwnica i strych nie pełniły funkcji mieszkalnej, zarówno zejście do piwnicy, jak i wejście na strych, nie wymagały specjalnej wygody. Komunikację między kondygnacjami stanowiły drabiniaste (bardzo strome i wąskie) schody.
Dziś połączenie między częścią dzienną na parterze a sypialniami na poddaszu musi być łatwe i wygodne. W przebudowanym domu przyjęło formę reprezentacyjnych schodów umieszczonych w centrum.
Strefa wejściowa jest bardziej obszerna. Zdecydowano się nawet na rezygnację z wiatrołapu i zastosowanie innej (bardziej luksusowej) formy zabezpieczenia przed napływem chłodu (kurtyna ciepłego powietrza).

Zamiast jednego komina – cztery
W domach niemieckich sprzed wojny nie było tak rozwiązanej wentylacji, jakiej wymaga nasza dzisiejsza praktyka i współczesne przepisy. Z reguły była jedna kuchnia, a więc i komin był jeden, i to wystarczało. W końcu okna nie były tak szczelne jak te produkowane i stosowane dzisiaj. Jeśli stosuje się wentylację grawitacyjną, a w domu oprócz jednej kuchni są trzy łazienki, sauna i garderoba, to najprostszą  konsekwencją jest powiększenie liczby kominów. Może to mieć znaczenie dla wyglądu domu. W tym wypadku jeden komin pozostał w tym samym miejscu, a nowe zostały usytuowane w rzędzie równolegle do spadku połaci.

Zamiast szopy na rowery – garaż dwustanowiskowy

W domu za miastem garaż na dwa samochody zaczyna już być standardem. Taki garaż to jednak wielka kubatura. Jeśli umieszcza się go od frontu – jak najbliżej bramy wjazdowej, ogromna bryła zasłania dom, dominuje nad nim. Najczęściej nie jest to piękny ani przyjazny widok. Na pewno wyglądałby obco wśród domów w starej dzielnicy. Na Głębokim garaż dobudowany został za domem, na poziomie piwnicy. Zjazd do niego jest długi, a przez to dość łagodny. Przez piwnicę można wejść bezpośrednio z garażu do domu.
Na dachu garażu urządzono obszerny taras, na który wchodzi się z ogrodu zimowego i gabinetu na parterze. Zewnętrzne, ogrodowe schody łączą poziom tarasu i podjazdu.

Plan sytuacyjny.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

Zamiast starych drzew – ogród krajobrazowy
Działka, na której stał stary dom, była o tyle nietypowa, że nie było na niej drzew, jakie otaczają gęsto domy w tej okolicy. Przed laty strawił je pożar. Trzeba było założyć nowy ogród. Okala on dom na sposób naturalnego pejzażu.  Murki z brukowej cegły klinkierowej rozdzielają poszczególne fragmenty wokół domu, wyznaczają ścieżki. Ich miękkie krzywizny wpisują dom w otoczenie i ogród. Łagodny spadek terenu tworzy naturalne zejście z tarasu.



Widok domu z altany w ogrodzie.
Autor: Paweł Kowalski
Widok z tarasu na ogród z naturalnie utrzymanym stawem. Projekt ogrodu: Rafał Łapiński.
Autor: Paweł Kowalski
Przed domem – stopnie prowadzące do wejścia.
Autor: Paweł Kowalski

Dom został poddany gruntownej przebudowie. Wszystkie zmiany zostały dokonane z myślą o komforcie i potrzebach dzisiejszych właścicieli. Dzięki temu dom pasuje do dzisiejszych czasów i można się spodziewać, że to właśnie, nie mniej niż gruntowny remont, przedłuży mu życie.
Ale wielkim sukcesem inwestora i architekta jest również to, że dzięki ich wysiłkom i intuicji na Głębokim wszystko „zostało po staremu”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz